piątek, 3 lutego 2017

Epilog

(rok 2025)

*Brandon*

Była 12:00 w południe. Dzwony biły głośno, zapowiadając ślub mojej siostry.
Savannah w długiej, białej, koronkowej sukni stała przed kościołem i razem z tatą Kenem czekała na znak, aby przekroczyć próg świątyni. Alex, w czarnym garniturze oraz ja w moim od ślubu z Hannah w pudrowo-turkusowej sukience, staliśmy przy ołtarzu. Eian i Brennan siedzieli z rodzinami pary młodej i Mateo, który miał nieść obrączki, na samym przodzie. Organista zagrał pierwsze dźwięki marszu weselnego i Esperanza sypiąca kwiatki, a za nią Sav z ojcem pod ramię, pojawili się w kościele. Szli równym krokiem, po czerwonym dywanie, wprost do ołtarza.
Ksiądz odprawił przepiękne nabożeństwo, aż ja się wzruszyłem. To była najromantyczniejsza chwila jaką w życiu widziałem.

Po uroczystej ceremonii odbyło się huczne wesele w naszym ogrodzie. Wielki czekoladowy tort, niesamowita muzyka, cudowna atmosfera.
Gdy impreza dobiegła końca, młodzi poszli na górę na noc poślubną, a ja, Bren i Eian musieliśmy posprzątać cały poweselny bałagan.

Nasze życie w końcu się ułożyło. Całe to zniknięcie Alexa dało nam wiele lekcji, które zapamiętamy już na zawsze…

-------------------------------------
I tak oto dobiegła końca historia o zaginionym karawaniarzu Alexie i jego przyjaciołach.
Na pytanie "Dónde está Alex?" odpowiedź nie była "Esta muerto", jak pewnie większość przez pewien czas myślała.
Tu na końcu chciałabym podziękować wszystkim, którzy czytali (także Brandonowi, który czytał po angielsku prywatnie) <3
Zapraszam serdecznie na nowy blog, także z The Heirs - "Fending For Yourself". Prolog, obsada i zwiastun już są.
Buziaczki :*
Wasza Wiki R5er